Widzenie barw
- Paulina Lewandowska
- 24 cze 2018
- 2 minut(y) czytania
Nie ma nic bardziej subiektywnego w postrzeganiu fotografii, jak widzenie kolorów. Można wręcz powiedzieć, że kolorów doświaczamy, wynika to z uwarunkowań historycznych, kulturowych i w pewnym stopniu z osobistego doświadczenia.
Znaczna część historii fotografii jest osnuta czernią i bielą. Wielu twórców uważa, że w dobie obecnej technologii fotografia barwna jest sztuką trudniejszą, a na pewno bardziej wartościową poprzez prawie nieograniczone możliwości odwzorowania koloru lub kreowania surrealistycznych światów.
Można powiedzieć, że pogoń za hiperrealizmem gubi pewną magię fotografii. Spójrzmy na zdjęcia Yosemite autorstwa Ansela Adamsa. Potrafił zatrzymać w czerni i bieli krajobraz w taki sposób, że widz oczami wyobraźni wypełnia go całą paletą barw. Osiągał to, przez połączenie dwóch wykluczających się elementów tj. Dużego kontrastu, a z drugiej strony pokazania wszystkich elementów kompozycji.
Problemem współczesnej fotografii barwnej jest to, że kolor jest niekiedy poddawany ocenom bardzo subiektywnym, prymitywnym, wynikających z uwarunkowań historyczno-kulturowych (np. w malarstwie przez trudną dostępność niektórych farb część kolorów była uważana za bardziej szlachetną od innych), osobistych doświadczeń (według antropologów pierwszymi określeniami kolorów były słowa “jasny” i “ciemny”), a to właśnie kolor ma silny związek z kompozycją zdjęcia i z siłą oddziaływania poszczególnych elementów. Stosując różne kompozycje kolorystyczne można w bardzo subiektywny sposób nadać dynamiki, wywrzeć skrajne emocje, a nawet ukryć lub uwypuklić elementy obrazu. Oczywiście nie są to jego jedyne funkcje.
Merryn O’Gorman stał się jednym z pionierów fotografii barwnej przez wykorzystanie techniki autochromu wynalezionej na początku XX wieku przez braci Limiere. Do jego najbardziej rozpoznawalnych zdjęć należy cykl portretów córki Christiny. Dzięki temu, że założyła czerwony strój, stała się dominującym elementem na każdym zdjęciu. Chociaż od dawna wiadomo, że kolory wywołują reakcje emocjonalne, w ostatnich latach odkryto, że mają również fizyczne działanie. Człowiek reaguje na czerwień 12% szybciej, niż na inne kolory. Czerwień stroju Christiny jest aktywnym elementem kompozycji, natomiast chłodne niebieskości tła są bierne i harmonizują kadr.
Kolejnym przykładem użycia takiej “znaczącej” czerwieni może być czerwony płaszcz dziewczynki podczas likwidacji krakowskiego Getta w “Liście Schindlera”. Sam Spielberg uzasadnia czerwień płaszcza, mówiąc o nim, że był na tyle dostrzegalny, na ile Holocaust, z którym Stany Zjednoczone nic nie zrobiły, mimo świadomości istnienia problemu. Gdy Schindler widzi jej martwe ciało dokonuje się w nim zmiana, a dostrzega ją tylko dlatego, że ma ów charakterystyczne okrycie.
Kolor może być bezapelacyjnie środkiem wyrazu samym w sobie. Dobrym przykładem jest malarstwo Marka Rothoko. W jego twórczości kolor niemalże wydaje się być w ruchu, jakby rósł, rozciągał się ku krawędziom płótna. Mamy złudzenie, że jest organicznie rosnący, poprzez nieregularnie rozmazane brzegi, kolory napierające na siebie wzajemnie.
Niektóre obrazy Rothko są całkowicie ciemne, asfaltowe. Czasem przełamane ledwie widocznym innym walorem, inną barwą. Czasem z prostokątami , oknami w innym odcieniu, tak, by były ledwie widoczne. Mroczne, pesymistyczne, przytłaczające. Bez śladu koloru nadziei. Jak czarne dziury.
Kolory znacząco wpływają na ludzki umysł, jednak moim zdaniem są tylko składowym elementem kompozycji. Tak, jak skomplikowana jest ludzka psychika, tak oddziaływanie obrazu ma wiele mechanizmów. Dlatego trudno powiedzieć, że fotografia barwna jest w czymkolwiek “lepsza” od fotografii czarno-białej. Oczywiście wynaalazek fotografii barwnej znacząco poszerzył możliwości postrzegania świata, lecz nie odebrał znaczenia skali monochromatycznej. Wszak wszystkie barwy są i tak kombinacjami zaledwie trzech podstawowych kolorów.
Paulina Lewandowska

Comentários